Indeks - z przymrużeniem oka - www.gimnazjalisty.info(rmator) - Portal Gimnazjalistów

WyszukiwanieSzukaj
Szukane wyrażenie:

Przeszukaj:

 
AnkietyAnkiety
Sugestie dotyczące strony:

Sugestie dotyczące informatorów:

Jak oceniasz naszą stronę:
Jest Super!!
Całkiem całkiem :)
Może być
Wymaga dopracowania
Nie podoba mi się :(
Zdejmijcie ją!!

Ankiety są anonimowe

 
LicznikLicznik

Odwiedzin łącznie: 2904715
W tym dzisiaj: 111

Unikalnych odwiedzin: 404411
W tym dzisiaj: 103

W naszej bazie znajduje się:
507 uczelni wyższych
656 wydziałów

 

gimnazjalisty.info » Indeks - z przymrużeniem oka

 

Indeks - z przymrużeniem oka

Indeks - z przymrużeniem oka

Papierowy indeks, czyli tradycyjny atrybut każdego studenta, powoli odchodzi do lamusa. Mimo, że coraz więcej uczelni przechodzi na elektroniczny system dokumentowania osiągnięć swoich wychowanków, tradycyjny indeks jeszcze długo pozostanie symbolem uczniów szkoły wyższej.


Kiedy świeżo upieczony student po raz pierwszy trzyma w ręku tę niewielką zieloną książeczkę, trzyma namacalny dowód, że właśnie rozpoczął, często krętą i wyboistą, drogę do otrzymania dyplomu wyższej uczelni. Ale co dalej?

Niejeden pilny uczeń zapragnie obłożyć swój wymarzony indeks okładką. A to, żeby się zniszczył, a to, żeby ładnie się prezentował. Z tym jednak lepiej poczekać do drugiego roku. To jeden z przesądów studenckich. Kupując okładkę zakładamy, że zdamy na drugi rok. Wiemy, że los lubi robić nam psikusy, więc lepiej nie zapeszać… Po kilku pierwszych miesiącach nasz indeks zacznie powoli zapełniać się ocenami. Jeżeli dobrymi to naturalnie chcemy się nimi niezwłocznie pochwalić rodzicom. Tutaj przestroga dla tych, którzy nie studiują w swojej rodzinnej miejscowości – nie wywozimy indeksu z miasta. Podczas pierwszego roku magiczna zielona książeczka nie powinna podróżować więcej, niż to konieczne do zdobycia wpisów. I nie tylko dlatego, że jest to uznawane za złą wróżbę. Istnieje po prostu szansa, że o nim zapomnimy i zostawimy go w domu, podczas gdy będzie nam potrzebny na uczelni. Dlatego najlepiej trzymać indeks w biurku, z dala od rodziców, zwłaszcza jeśli nie jesteśmy wzorowymi studentami. Leżąc w naszej szufladzie jest bezpieczny, jednak kiedyś musi ją w końcu opuścić. I tutaj należy uważać. Gdybyśmy przypadkowo upuścili tę ważną książeczkę, przed poniesieniem musimy koniecznie przydepnąć. To dość znany (i najczęściej praktykowany) przesąd. Dotyczy on także notatek, zeszytów i książek - bo lepiej dmuchać na zimne! Kolejna studencka mądrość, która zwiększa prawdopodobieństwo otrzymania wymarzonego dyplomu - zaginanie ostatniej strony indeksu. Na niej bowiem wypisuje się nasze świadectwo odejścia. Nie po to przecież męczyliśmy się z maturą, żeby teraz rezygnować z wyższej szkoły…

Wszystkie te przesądy traktujemy oczywiście pół żartem, pół serio. Jedyne co zapewni nam sukces to ciężka praca i nauka. Zaczynając życie studenckie musimy pamiętać, że studia to nie tylko nowi znajomi i wspólne imprezy. Studia mają nam zapewnić dobre wykształcenie, lepszy start i wyśnioną pracę. A tego nie osiągniemy jedynie dzięki zaginaniu ostatniej strony w indeksie.

Paulina Adamowicz

23/06/2014 10:21:13
 
Komentarze

Brak komentarzy

Aby dodać komentarz musisz się najpierw zalogować!